Wiele osób skarży się na problemy dnia codziennego. Młodzi na to, że mają dużo nauki, nikt ich nie rozumie, jestem za gruba lub za chuda itp. Starsi, że mają dużo pracy, ciągle brakuje im pieniędzy i czasu, dzieci są nieposłuszne itd. No i w taki oto sposób ciągle widzimy ludzi smutnych i niezadowolonych. W autobusach widzę panią lub pana, którzy siedzą wpatrzeni w okno. Na ich twarzach rysuje się zmęczenie i przygnębienie. Potem słyszę jakąś kłótnię pomiędzy rówieśnikami z jakiegoś gimnazjum. Kiedy jesteśmy na dworze, narzekamy na brzydką pogodę: bo pada, bo za ciepło, bo nie ma mrozu. Jak jesteśmy w domu, to jest nam źle: bo nudno, bo trzeba sprzątać, odrabiać prace domowe zadane w szkole. Postępujemy tak, ponieważ jesteśmy przekonani, że takie po prostu jest życie.
Pewnego dnia jednak przeczytałam ciekawą historię o chłopaku, który żył dokonując wyborów. Jędrek – tak miał na imię bohater opowieści twierdził, że mamy istotny wpływ na swoje życie, dokonując dobrych wyborów, np. każdego ranka, kiedy się budzisz, mówisz sobie – „Masz dzisiaj dwie możliwości – możesz mieć dobry humor albo możesz mieć zły humor. I wtedy wybierasz dobry humor” . To takie proste. Za każdym razem, gdy wydarza się coś niedobrego, możesz narzekać lub wyciągnąć z tego doświadczenia jakąś lekcję. „Życie polega na wyborach. Każda sytuacja jest wyborem” – mówił Jędrek. Pomyślałam, że sporo w tym prawdy.
Tak więc to my wybieramy, jakie będziemy mieć samopoczucie lub jak będziemy postrzegać ludzi i otaczający nas świat. Pani w autobusie może być smutna, a ja mogę się do niej uśmiechnąć. Smutek i radość, młodość i starość to wszystko ma sens. Wystarczy po prostu włożyć trochę wysiłku w myślenie – piękne myślenie o naszym życiu